Autor naszej recenzji, enki, docenił gęstość dżungli i klimatu, ale wciąż drży na myśl o bezlitosnym poziomie trudności wyzwań, przyrównując go do Demon's Souls/Dark Souls. Żałował też, że jak na Men of War, mało w produkcji grywalnych pojazdów i większość gry polega na kierowaniu grupką piechociarzy desperatów. Określił Wietnam jako produkt dla weteranów gatunku, którzy żadnym kulom nie zamierzają się kłaniać.