Trudno domniemywać, że Verdi nie zdawał sobie sprawy z ryzyka, jakie podejmuje, pisząc "Traviatę", skoro miał okazję oglądać na scenie jej pierwowzór, sztukę Dumasa Dama kameliowa, i zauważyć wzburzenie, jakie wywołała. Pisał nawet: Dla Wenecji tworzę "Damę kameliową". Inny kompozytor nie podjąłby się tego ze względu na kostiumy, epokę i tysiąc innych głupstw. Ja robię to z największą przyjemnością. Włoskie słowo traviata, które stało się tytułem opery Verdiego, w wolnym tłumaczeniu oznacza zbłąkaną, kroczącą błędną drogą. Dodać należy, że dama kameliowa, czyli bohaterka sztuki Dumasa, a potem opery Verdiego, była postacią autentyczną. Marie Duplessis, piękna dziewczyna, która w wieku piętnastu lat przybyła do Paryża, szybko stała się jedną z najsławniejszych kobiet półświatka, elegancką utrzymanką, rozpoznawaną po kwiatach kamelii stale zdobiących jej suknie. Z Dumasem przeżyła roczny romans, który został uwieczniony w jego dramacie. Zmarła w wieku 23 lat na chorobę płuc.